
Co czwarta Polka uważa wizytę u ginekologa za zło konieczne, a 12% naszych rodaczek wstydzi się odwiedzać specjalistę – wynika z raportu stworzonego przez Grupę Edukatorów Seksualnych „Ponton”. W świetle analizy, aż 16% kobiet wizyt takich unika. Dlaczego Polki negatywnie podchodzą do konsultacji ginekologicznych i czego oczekują od lekarzy?
REKLAMA
Polki o wizytach ginekologicznych
W ramach Kampanii na rzecz dobrej opieki ginekologicznej „Bezpieczny fotel” przeprowadzono ankietę, w której udział wzięło ponad 2500 kobiet i dziewcząt. Odpowiedziały one na pytania związane z wizytami ginekologicznymi. Okazało się, że 74% ankietowanych regularnie odwiedza ginekologa. Większość z nich w ten sposób dba o zdrowie. Niestety wiele kobiet chodzi do ginekologa tylko wtedy, gdy musi. Niektóre badane stwierdziły, że wizyty te budzą w nich uczucie wstydu. Jak się okazuje, za tak negatywną sytuację niekiedy odpowiedzialni są sami lekarze, a dokładniej ich stosunek do pacjentek.
W ramach Kampanii na rzecz dobrej opieki ginekologicznej „Bezpieczny fotel” przeprowadzono ankietę, w której udział wzięło ponad 2500 kobiet i dziewcząt. Odpowiedziały one na pytania związane z wizytami ginekologicznymi. Okazało się, że 74% ankietowanych regularnie odwiedza ginekologa. Większość z nich w ten sposób dba o zdrowie. Niestety wiele kobiet chodzi do ginekologa tylko wtedy, gdy musi. Niektóre badane stwierdziły, że wizyty te budzą w nich uczucie wstydu. Jak się okazuje, za tak negatywną sytuację niekiedy odpowiedzialni są sami lekarze, a dokładniej ich stosunek do pacjentek.
Jak wynika z analizy i historii przytoczonych przez ankietowane, lekarzom często brak empatii i taktu. Niekiedy wyrażają się w stosunku do pacjentek w sposób lekceważący, a wręcz obraźliwy. Jak podaje Małgorzata Kot, współautorka analizy z Grupy Edukatorów Seksualnych „Ponton”, specjaliści nie rozumieją, że wizyta ginekologiczna może być ogromnym stresem dla kobiety, w szczególności tej młodej. Niestosowne komentarze, typu „co pani się tak boi, ktoś panią zgwałcił?”, mogą sprawić, że wizyta kontrolna stanie się traumą, a pacjentka nieprędko wróci do gabinetu ginekologicznego. Smutne jest to, że podobne słowa padają z ust ginekologów i ginekolożek, a więc osób, które powinny dbać o dobro oraz zdrowie kobiet – mówi Małgorzata Kot.
Czego pacjentki oczekują od lekarza? Przede wszystkim tego, aby szczegółowo odpowiadał na pytania, wypisywał konieczne skierowania i wykonywał niezbędne badania. Ważny jest także przebieg badania ginekologicznego – pacjentki pragną, aby specjalista był delikatny. Ich zdaniem lekarz nie powinien także komentować osobistych decyzji pacjentek.
Zaskakujące odkrycie specjalistów
Autorzy raportu zwrócili uwagę na fakt, że wiele kobiet spotyka się z odmową świadczenia podstawowych usług, takich jak badanie piersi czy cytologia (5,7% pacjentek). Ponadto, 8,5% ankietowanych donosi, że odmówiono im wykonania badania krwi, moczu lub hormonów. Jak podaje współautorka badania, jeden z lekarzy odmówił pacjentce wykonania badania w kierunku chorób przenoszonych drogą płciową, przekonując, że nie mieszkamy w Afryce, w związku z czym AIDS nie jest dla nas zagrożeniem.
Autorzy raportu zwrócili uwagę na fakt, że wiele kobiet spotyka się z odmową świadczenia podstawowych usług, takich jak badanie piersi czy cytologia (5,7% pacjentek). Ponadto, 8,5% ankietowanych donosi, że odmówiono im wykonania badania krwi, moczu lub hormonów. Jak podaje współautorka badania, jeden z lekarzy odmówił pacjentce wykonania badania w kierunku chorób przenoszonych drogą płciową, przekonując, że nie mieszkamy w Afryce, w związku z czym AIDS nie jest dla nas zagrożeniem.
Małgorzata Kot zaznacza, że dzięki raportowi ma nadzieję uzmysłowić Ministerstwu Zdrowia, iż obecne kształcenie ginekologów i ginekolożek nie jest wystarczające. Na ok. 5 tys. godzin zajęć, studenci medycyny mają jedynie 30 godzin psychologii. Co więcej, w obecnym wymiarze zajęcia te nie uczą empatii i podejścia do pacjentek, a wyłącznie asertywności.
Lekarze wciąż zakorzenieni w przeszłości?
Dr Wojciech Puzyna, ginekolog, położnik i prezes Centrum Medycznego „Żelazna” w Warszawie, podkreśla, że kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu podobny stosunek lekarza do pacjentki był powszechny. Jednak świat się zmienia, a wraz z nim medycyna i standardy komunikacji – dodaje specjalista. Również badania diagnostyczne były kiedyś mniej dostępne, dlatego niektórzy lekarze wciąż odmawiają ich zlecenia czy wykonania.
Dr Wojciech Puzyna, ginekolog, położnik i prezes Centrum Medycznego „Żelazna” w Warszawie, podkreśla, że kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu podobny stosunek lekarza do pacjentki był powszechny. Jednak świat się zmienia, a wraz z nim medycyna i standardy komunikacji – dodaje specjalista. Również badania diagnostyczne były kiedyś mniej dostępne, dlatego niektórzy lekarze wciąż odmawiają ich zlecenia czy wykonania.
Specjalista podkreśla wartość kształcenia ginekologów w zakresie skutecznej komunikacji z pacjentkami. W Centrum Medycznym „Żelazna” w 2013 roku odbyła się seria podobnych zajęć dla lekarzy. W tym roku przeprowadzone one zostaną dla położnych i pielęgniarek.
Także ginekolog, dr Grzegorz Południewski, podkreśla, że słyszy od pacjentek historie podobne do tych opisanych w ankietach. Jak podkreśla, lekarz nie zawsze wczuwa się w sytuację kobiet, szczególnie tych młodych. Nawet w przypadku, gdy starają się one jedynie uzyskać antykoncepcję, nie powinny spotykać się z komentarzami ginekologa – dodaje lekarz. Jak zaznacza, specjaliści powinni dostosować się do osobistych wyborów pacjentek i powstrzymać się od komentarzy dotyczących moralności.