![PGAD może doprowadzić do [url=http://tinyurl.com/kryagx8]depresji.[/url]](https://m.natemat.pl/f1ea92c75285fce0b7dbdb6e01985c43,1500,0,0,0.jpg)
Marzyłaś lub marzyłeś kiedyś o kilku albo kilkunastu orgazmach dziennie? Porzuć marzenia, bo to, co jest przyjemnością szybko może okazać się naszym przekleństwem.
REKLAMA
Kilka historii tylko to potwierdza. Całkiem niedawno media w Polsce informowały o 39 – latce, która miała 50 orgazmów dziennie. Aby wytrzymać podniecenie musiała masturbować się kilka godzin dziennie. Kobieta popełniła samobójstwo. W brytyjskim Daily Mail poznaliśmy historię 22 – latki z Florydy. Amanda Gryce miewa 50 orgazmów dziennie, a od pięciu do dziesięciu, nie dzieli nawet godzinna przerwa. - To bardzo upokarzające i niszczy mnie od środka. Uśmiecham się i udaję, ze nic się nie dzieje – przyznała dziewczyna. Choroba Amandy stała się także przeszkodą w relacjach męsko-damskich. Mężczyźni traktują ją albo jako wyzwanie albo po prostu się jej boją. Jeszcze inną historię przytacza brytyjski The Guardian opisując historię 46-latki, która ma 100 orgazmów dziennie (średnio 5-6 orgazmów na godzinę przy założeniu, że kobieta śpi 7 godzi na dobę). O co chodzi?
Zespół uporczywego podniecenia genitalnego (PGAD)
Każda z tych kobiet cierpi na zespół uporczywego podniecenia genitalnego (persistent genital arousal disorde). Choroba ma niewiele wspólnego z nimfomanią, ani przyjemnością, jaką daje orgazm. Przypadłość ta, na ogół atakująca kobiety, objawia się nieprzemijającym uczuciem przeciążenia narządów płciowych i bólem w okolicach miednicy. Chora czuje się często jakby była na granicy orgazmu, jednak nie szczytuje.
Choroba objawia się w dość podstępny sposób. - Czujesz, że nie masz kontroli nad własnym organizmem – stwierdziła na łamach The Guardian 39 – latka, z zawodu pielęgniarka. Chora wyjaśnia, że PGAD przejawia się różnie u różnych osób. Niektórzy odczuwają ciągłe pobudzenie, ale nie osiągają orgazmu. Inni przeżywają wielokrotne orgazmy, dające bardzo powierzchowne i krótkie uczucie pewnego rodzaju ulgi.
- Każdego boli - mówi Ramsey. Kobieta zrezygnowała z przyjmowania leków, ponieważ te działałyby na nią otępiająco, wybrała terapię przez odwracanie uwagi od symptomów.
Ile jest tego typu chorych w Polsce wciąż nie wiadomo. PGAD w naszym kraju dalej wydaje się być tematem tabu.
Choroba objawia się w dość podstępny sposób. - Czujesz, że nie masz kontroli nad własnym organizmem – stwierdziła na łamach The Guardian 39 – latka, z zawodu pielęgniarka. Chora wyjaśnia, że PGAD przejawia się różnie u różnych osób. Niektórzy odczuwają ciągłe pobudzenie, ale nie osiągają orgazmu. Inni przeżywają wielokrotne orgazmy, dające bardzo powierzchowne i krótkie uczucie pewnego rodzaju ulgi.
- Każdego boli - mówi Ramsey. Kobieta zrezygnowała z przyjmowania leków, ponieważ te działałyby na nią otępiająco, wybrała terapię przez odwracanie uwagi od symptomów.
Ile jest tego typu chorych w Polsce wciąż nie wiadomo. PGAD w naszym kraju dalej wydaje się być tematem tabu.
- Nie wiadomo dokładnie, co wywołuje uporczywe podniecenie, przypuszcza się jednak, że może być ono powodowane zmianami w układzie nerwowym, jak również zaburzeniami hormonalnymi. Można również powiedzieć, że zjawisko to jako takie występuje niezmiernie rzadko, chyba, że założyć, że kobiety cierpiące wstydzą się zgłaszać swoje objawy do lekarza – co wydaje się być też dosyć prawdopodobne. Dodać też trzeba, że wbrew powszechnemu, potocznemu przekonaniu taka „zdolność” do przeżywania wielokrotnych orgazmów (dochodzących do kilkudziesięciu czy nawet kilku-set dziennie) jest dla chorej przyczyną cierpienia i wielkiego dyskomfortu, dezorganizując jej codzienne życie i w zasadzie uniemożliwiając normalne funkcjonowanie - wyjaśnia Maciej Rutkowski, psycholog i seksuolog.