
Wykańczający kaszel ciągnący się tygodniami, doprowadzający do totalnego wyczerpania i wymiotów – to w wielkim uproszczeniu krztusiec, który w tym roku zaatakował dwa razy więcej osób niż w roku ubiegłym. Trzeba pamiętać, że ta choroba zakaźna jest szczególnie groźna, a nawet prowadząca do śmierci u najmłodszych dzieci.
Dlaczego w tym roku choruje więcej osób? Rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Bondar wyjaśnia, że nie ma tu mowy o epidemii. Wzrost zachorowań tłumaczy zjawiskiem nazywanym epidemią wyrównawczą. Chodzi o nagromadzenie się osób o zmniejszonej odporności, które zaczynają chorować.
Objawy choroby zależne są od jej fazy. W pierwszej fazie krztuśca, czyli w 1-3 tygodniu od zakażenia, występują: łagodny kaszel nasilający się w nocy, nieżyt gardła, katar, czasem gorączka, która trwa średnio 1- 4 tygodni.
bezdech, niedotlenienie, sinica, omdlenie, wymioty, krwawienia ze spojówek, z nosa i uszu, pękanie naczyń krwionośnych w gałce ocznej i na twarzy, obrzęk twarzy, uszkodzenia więzadła języka, bóle brzucha, powstawanie przepuklin
Zapalenie płuc – najczęstsza przyczyna zgonu dzieci, uszkodzenia mózgu, spowodowane niedotlenieniem, do którego dochodzi u 8-80 na 100 000 chorych dzieci w czasie napadowego kaszlu. W 1/3 przypadków niedotlenienie mózgu (m.in. wystąpienie drgawek, utrata przytomności) będzie prowadziło do zgonu, w 1/3 – do stałych uszkodzeń mózgu, natomiast u pozostałych dzieci nie pozostawia śladu. niedożywienie, związane z występowaniem uporczywych wymiotów, co odgrywa szczególne znaczenie w krajach rozwijających się.
Napisz do autora: [email protected]
