Medycyna to skomplikowana nauka, której rozwój gwarantują tęgie umysły najlepszych naukowców. To, co dziś nam proponują, jest czasem tak skomplikowane, że trudno to pojąć nawet zwykłemu lekarzowi. Może przez to „skomplikowanie” część ludzi zaczyna wierzyć zwykłym szarlatanom i uzdrowicielom. Ich metody są proste i zrozumiałe dla zwykłego śmiertelnika. Niestety skutki ich stosowania bywają opłakane. Najgorsze jest to, że w Polsce bardzo trudno walczy się z szarlatanerią.
„My, dziennikarze zajmujący się tematyką zdrowia, medycyny i nauki, zwracamy się do Księdza Profesora z prośbą o bliższe przyjrzenie się wydarzeniu, które odbędzie się w najbliższą sobotę (16 kwietnia) w godz. od 10.00 do 12.00 oraz od 14.00 do 22.00 w Auditorium Maximum UKSW w Warszawie.
Nie będę rozpisywać się o Jerzym Ziębie i jego teoriach leczniczych. Robię to z premedytacją, zwyczajnie nie chcę tej osoby wspierać ani reklamować. Jest to człowiek bez wykształcenia medycznego, który neguje sprawdzone metody leczenia, uznane przez autorytety medyczne. Jest przeciwnikiem szczepień i sposobu leczenia nowotworów jaki proponują onkolodzy.
Jej zdaniem, ludzie czekają na cud, a medycyna to nauka oparta o anatomię, fizjologię.
Na tym co się robi trzeba się znać i ponosić konsekwencje działań, szczególnie jeśli to dotyczy zdrowia i życia drugiego człowieka.
W Polsce leczeniem, wedle prawa, może zajmować się tylko lekarz - osoba, która ukończyła studia medyczne i ma prawo wykonywania zawodu lekarza. Dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej przypomina, że działania znachorów i cudotwórców, którzy mówią, że leczą i robią to lepiej niż lekarze, są zwyczajnie bezprawne.
Może lekarze powinni włożyć togi, palić kadzidła, roztaczać wokół siebie aurę tajemniczości, z której nowoczesna medycyna została odarta. Niektórzy czekają na takie czary i stąd to bezkrytyczne podążanie za cudotwórcami.
Czasami zastanawiam się, dlaczego tyle osób daje się nabrać. Na wykłady Jerzego Zięby przychodzi kilkaset osób, które płacą za to nawet 170 zł. Na stronie tego naturoterapeuty możemy znaleźć oczywiście „leki”, które za wcale nie tak niską cenę możemy kupić, pewnie wielu kupuje. Czy ktoś zauważył, że to jest zwyczajnie dobry biznes?
Napisz do autora: [email protected]
