
– Gdyby nie stwardnienie rozsiane, nie grałabym w rugby. Pojawiło się kiedy już przestałam chodzić. Dzięki grze mogę przywalić facetom na boisku, bo gram właśnie z mężczyznami. Znalazłam też nową pasję. Jest nią fotografia – mówi ze śmiechem Izabela Sopalska - Rybak, ambasadorka kampanii P.S. Mam SM.
Kampania P.S. Mam SM
Z myślą o wszystkich nowozdiagnozowanych osobach powstała kampania P.S. Mam SM. Jest to projekt, którzy przekazuje rzetelne informacje na temat SM i łamie zakorzenione w społecznej świadomości stereotypy. Stwardnienie rozsiane nie musi prowadzić do niepełnosprawności, nie musi też być powodem do rezygnowania z marzeń czy pasji. Udowadniają to pacjenci zgromadzeni wokół kampanii, którzy tworzą Grupę Pozotywnych, żyjąc w myśl hasła kampanii „Bo choroba Nie jest całym życiem”.
Jednak nie wszyscy chorzy mają w sobie tyle determinacji, radości życia. Wielu załamuje się po otrzymaniu diagnozy, ponieważ nie dostają żadnej pomocy psychologicznej, informacji o chorobie i życiu z nią.
Plany to jedno. Chorym bardzo często „wali się” rzeczywistość. Z powodu niewiedzy i strachu, bywa że tracą partnerów lub małżonków, dla których diagnoza jest nie do zaakceptowania.
Kiedy już postawiono mi diagnozę, powiedziałam chłopakowi, tak w sumie bez przekonania: zrozumiem, jeśli odejdziesz. On wstał i wyszedł…
Objawy SM
Stwardnienie rozsiane związane jest z szeroką gamą rozmaitych objawów. W momencie rozpoznania choroby pojawia się zazwyczaj z niewiele symptomów, a niektóre osoby nigdy nie doświadczą ich wszystkich. Choroba u każdego przebiega inaczej, jej objawy mogą zmieniać się z dnia na dzień. Dlatego stwardnienie rozsiane jest schorzeniem nieprzewidywalnym, z którym trzeba nauczyć się żyć, będąc gotowym na niespodziewane zmiany. Do najbardziej powszechnych objawów na początku choroby należą:
- uczucie zmęczenia, które jest niewspółmierne do wykonywanych czynności;
- problemy z równowagą i koordynacją ruchów, które mogą być widoczne w postaci nasilającego się potykania;
- uczucie mrowienia czy drętwienia części ciała;
- trudności z koncentracją, zapominanie, lub problemy z utrzymaniem logicznego myślenia;
- zaburzenia widzenia - niewyraźne widzenie, widzenie podwójne, zapalenie nerwu wzrokowego, oczopląs, ból przy poruszaniu gałką oczną.
Według Izabeli Sopalskiej - Rybak, partnerzy chorych na SM najbardziej powinni obawiać się, tego że chory nie zaakceptuje swojej choroby. Wtedy rzeczywiście trudno jest żyć.
Chore uważają, że tak naprawdę najgorszą walkę toczą nie tyle z chorobą, co z systemem ochrony zdrowia w Polsce.
– Trzeba mieć kolejne rzuty choroby, żeby dostać leczenie II linii. Czekałam na rzut choroby. Ucieszyłam się, kiedy przyszedł trzeci. I linia leczenia nie pomagała mi, przestałam chodzić. Odkąd dostałam, w ramach darowizny, lek II linii nie miałam żadnego rzutu choroby. Chciałabym zostać mamą. Jednak na czas ciąży musiałabym przerwać leczenie, a w takim przypadku po ciąży nie będę mogła do niego wrócić, wypadnę z programu. Musze podjąć decyzję – czy zostać mamą, czy pilnować leczenia. To niesprawiedliwe.
Stwardnienie rozsiane jest jedną z najczęstszych chorób ośrodkowego układu nerwowego. Przyczyna SM wciąż nie jest znana. Jest to choroba autoimmunologiczna, w której organizm atakuje swój układ nerwowy, niszczy mielinę - białkową otoczkę aksonów i tym samym zmniejsza ich zdolność do przekazywania impulsów.
Napisz do autora: [email protected]