
Informacja o tym, że dziecko cierpi na tę chorobę jest zawsze szokiem dla rodziców. Dowiadują się, że będzie coraz mniej sprawne i nie dożyje starości, a oni będą musieli poświęcić się opiece nad nim. Dystrofia mięśniowa Duchenne’a (DMD) dotyka zwykle chłopców. Jest chorobą rzadką, uwarunkowaną genetycznie.
Genetyczna choroba Duchenne’a dotyka 1 na 3500 nowonarodzonych chłopców (sporadycznie dziewczynki) na świecie. Przeciętny czas życia pacjentów z DMD to nie więcej niż 25-30 lat. Jest to rzadka choroba, prowadząca do stopniowego zaniku mięśni w wyniku mutacji genu kodującego białko (dystrofinę). Zmutowany gen niszczy nieodwracalnie komórki mięśniowe, co z kolei prowadzi do zaburzeń pracy wielu organów: w tym serca, układu oddechowego, z czasem uniemożliwia choremu poruszanie się.
Choroba daje znać o siebie bardzo niewinnie. Niby zdrowe dziecko nie zaczyna chodzić w tym samym czasie co jego rówieśnicy, czasami ma opóźniony rozwój psychoruchowy. Później niechętnie chodzi po schodach, bo sprawia mu to dużą trudność, ma problemy ze wstaniem z podłogi - wspina się po swoim ciele, żeby to zrobić. Nie potrafi też biegać.
Jak tłumaczy nam prof. Kostera-Pruszczyk, w przypadku kiedy podejrzewamy u dziecka chorobę mięśni, jaką jest np. DMD, wystarczy wykonać niedrogie badanie krwi, żeby potwierdzić lub wykluczyć nasze podejrzenia.
Wczesne wykrycie choroby pozwala lekarzom na dobre opracowanie planu leczenia, chociaż można je rozpocząć dopiero u trzy-, czterolatka.
Niezwykle ważna jest też rehabilitacja, która jest niezbędna w procesie leczenia tej choroby. Musi być prowadzona systematycznie i w sposób wyprzedzający. To nie może być turnus rehabilitacyjny raz w roku. Niestety chorym czasami trudno uzyskać odpowiednio systematycznie rehabilitację w ramach NFZ, ale dostęp do niej w ramach publicznego płatnika nie jest tylko polską bolączką.
Niedawno pojawił się też nowy lek stosowany w terapii DMD. Jednak, jak zaznacza nasza rozmówczyni, jest on skierowany tylko do niektórych pacjentów, z bardzo konkretnym uszkodzeniem genu. Może opóźniać postęp choroby i powodować jej łagodniejszy przebieg u 3 do 15 proc. chorych na DMD chłopców chodzących, którzy nie ukończyli 5. roku życia. Lek podaje się razem ze sterydami. Jednak nadaje się do leczenia tylko i wyłącznie takich chorych, innym nie pomoże w ogóle.
Znalezienie leku na DMD to raczej odległa przyszłość. Jednak opracowanie terapii, która w sposób istotny przedłuży sprawność i życie chorym lub wręcz spowoduje, że DMD stanie się chorobą przewlekłą być może nie jest już tylko nierealnym marzeniem. Przez ostatnie lata bardzo zintensyfikowano prace nad poszukiwaniem leków dedykowanych tej chorobie, pojawiają się tez nowe substancje, które są teraz na etapie badań klinicznych lub eksperymentów. Z nimi specjaliści wiążą nadzieję na lepsze łagodzenie skutków choroby.
7 września obchodziliśmy Światowy Dzień Dystrofii Mięśniowej Duchenne’a. Jeśli mieszkasz w Warszawie lub Gdańsku może dostałeś czerwony balonik od chorych na DMD lub ich opiekunów.
Napisz do autora: [email protected]
