
Na drzewach próżno jeszcze szukać liści, a trawa dopiero nieśmiało zaczyna kiełkować, to jednak nie jest przeszkodą dla kleszczy, które swoje żerowanie zaczynają kiedy temperatura tylko co przekroczy zero stopni Celsjusza. Razem z kleszczami pojawia się oczywiście ryzyko zakażenia chorobami, które przenoszą. Najbardziej znana jest borelioza, jednak kleszcz może nam "sprzedać" też coś gorszego - kleszczowe zapalenie mózgu (KZM).
Do zakażenia wirusem, bytującym w śliniankach kleszczy, może dojść natychmiast po ukąszeniu, a więc inaczej niż w przypadku boreliozy, gdzie trzeba co najmniej 24 godzin, by doprowadzić do zakażenia żywiciela. Szybkie usunięcie pajęczaka z ciała, zabezpiecza zatem przed boreliozą, którą można leczyć antybiotykami, ale nie zabezpiecza przed KZM, na które współczesna medycyna nie zna lekarstwa.
Zwracała uwagę, że skrajne przypadki kleszczowego zapalenia mózgu powodują bardzo poważne skutki - mogą kończyć się paraliżem, zapadnięciem w śpiączkę oraz śmiercią. Przytoczyła przypadek 36-letniej kobiety, matki dwójki dzieci, która w 2015 roku zapadła w śpiączkę spowodowaną KZM. Kobieta przeszła przeszczep rogówki, a leki, które przyjmowała spowodowały u niej osłabienie odporności. To wystarczyło, by organizm nie poradził sobie z wirusem.
Niestety szczepionka jest tylko w kalendarzu szczepień zalecanych, dlatego trzeba za nią zapłacić. Jak mówili specjaliści, jej koszt waha się od 60 do 100 zł za dawkę. Trzeba przyjąć przynajmniej trzy dawki szczepionki, a później co kilka lat dawkę przypominającą.
Dr n. med. Ryszard Konior z Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II i współzałożyciel Fundacji "Aby Żyć" przekonywał, że statystyki zachorowań na KZM są w Polsce niedoszacowane. Wynika to z faktu, że wiele przypadków zapalenia mózgu lub opon mózgowych nie jest łączonych przez lekarzy z wirusem tej choroby. Dzieje się tak zwłaszcza w rejonach Polski, w których KZM dotąd nie występowało.
Jak podaje Fundacja "Aby żyć", która zainaugurowała tegoroczną edycję kampanii edukacyjnej dotyczącej KZM, kleszczowe zapalenie mózgu to choroba ośrodkowego układu nerwowego przenoszona przez kleszcze Ixodidae, wywoływana przez wirus RNA z grupy Flaviviridae. Zakażenia u ludzi występują w okresie od kwietnia do listopada, z dwoma szczytami zachorowań: wiosennym (czerwiec, lipiec) i jesiennym (wrzesień, październik).
Do zakażenia człowieka dochodzi w wyniku ukłucia przez zakażonego kleszcza. Innym naturalnym sposobem zakażenia, choć znacznie rzadziej występującym, jest zakażenie drogą pokarmową po spożyciu niepasteryzowanego mleka koziego, owczego lub krowiego. Zakaźne mogą być również produkty pochodzenia mlecznego, takie jak jogurty, sery i masło.
Kleszczowe zapalenie mózgu rozwija się po okresie inkubacji, który trwa od 4 do 28 dni (średnio 8 dni). Przy zakażeniu drogą pokarmową okres wylęgania jest krótszy i trwa 3-4 dni. Zakażenie przebiega dwufazowo: w pierwszej fazie wirus znajduje się we krwi, w drugiej dociera do ośrodkowego układu nerwowego.
W drugiej fazie choroba może przybrać postać:
Oczywiście szczepienie przeciwko KZM ani nie jest obowiązkowe, ani nie jest konieczne dla każdego zdrowego człowieka. Wszystko zależy od tego gdzie mieszkamy i jak duże ryzyko ukąszenia przez zakażonego kleszcza jest w rejonie naszego zamieszkania. Jednak w rejonach, gdzie takie rawdopodobieństwo jest wysokie warto rozważyć zaszczepienie siebie i dzieci, które podczas zabawy na zewnątrz są szczególnie narażone na ukąszenie tego pajęczaka.
Napisz do autora: [email protected]