
Większość z nas uważa, że osoby chore na hemofilię to te, które mogą wykrwawić się z powodu byle zranienia. To oczywiście prawda, ale mało kto wie, że choroba niszczy stawy w wyniku np. samoistnych krwawień do stawów i mięśni. To powoduje ogromne cierpienie i niepełnosprawność. Wielu młodych ludzi ma już za sobą wszczepienie endoprotezy stawu kolanowego.
Na hemofilię zwykle choruje się od urodzenia. Jest to choroba uwarunkowana genetycznie. Chorują głównie mężczyźni, natomiast kobiety są nosicielkami genu predysponującego do pojawienia się skazy krwotocznej. Choroba występuje w dwóch postaciach: hemofilia A wynika ze zmniejszenia aktywności czynnika krzepnięcia VIII w osoczu, zaś hemofilia B – z braku lub niedoboru czynnika krzepnięcia IX.
Hemofilia nazywana jest chorobą królów. Wszystko przez to, że w XIX wieku Wiktoria, królowa Wielkiej Brytanii i Irlandii przekazała mutację swojemu synowi Leopoldowi oraz córkom: Alicji i Beatrycze (były nosicielkami genu hemofilii), co zapoczątkowało serię przypadków tej choroby wśród członków rodów królewskich w całej Europie, m.in. w Hiszpanii, Niemczech i Rosji.
Choroby nie da się wyleczyć. Jednak dzięki odpowiedniej terapii, chorzy mogą prowadzić normalne, aktywne życie. Chorym podaje się odpowiedni czynnik krzepnięcia w postaci zastrzyków dożylnych, które powodują zatrzymanie krwawienia.
Objawy obu typów hemofilii (A i B) są takie same. U chorych mogą pojawiać się duże siniaki, samoistne krwawienia do stawów (głównie kolanowych, skokowych, łokciowych) i mięśni, długotrwałe krwawienia przy zranieniu, urazie czy ingerencji chirurgicznej lub dentystycznej oraz krwawienia wewnętrzne. Te krwawienia powodują u chorego ból i uczucie rozpierania, któremu towarzyszą obrzęk i zesztywnienie okolicy wylewu. To jest z kolei powodem trudności w poruszaniu danym stawem i może powodować trwałe i poważne zwyrodnienie, a także potęgować ból, utrudniać choremu poruszanie się i wykonywanie codziennych czynności. Brak leczenia hemofilii może doprowadzić nawet do śmierci chorego w młodym wieku.
W Polsce chorzy na hemofilię nie mają łatwo. Skarżą się, że przy wypadkach urazach, mimo że pokazują legitymację chorego, ratownicy medyczni, a nawet lekarz w szpitalu nie śpieszy się zwykle z podaniem czynnika krzepnięcia. Chorzy proszą rodzinę by np. dostarczyła im lek do szpitala. Muszą go wtedy sami sobie zaaplikować, bo nikt nie chce im w tym pomóc. Chodzi oczywiście o mniejsze ośrodki szpitalne. Jednak tych dużych, które prawidłowo zajmują się tymi chorymi jest niewiele.
Powstanie ośrodków kompleksowego leczenia zakładał Narodowy Program Leczenia Chorych na Hemofilię na lata 2012 - 2018. Mimo zapowiedzi, do tej pory nie powstał ani jeden tego typu ośrodek. Kompleksowa opieka jest niezbędna w przypadku chorych na hemofilię, gdyż większość z nich, z powodu niewystarczającego leczenia w przeszłości, ma obecnie problemy z poruszaniem się i jest inwalidami narządu ruchu.
Gdy po złamaniu ręki trafiłem do szpitala, nie podano mi nawet czynnika krzepnięcia, mimo że mówiłem, że mam hemofilię. Uratował mnie kolega, który przywiózł mi do szpitala czynnik. Podawałem go sobie sam na korytarzu. Czynnik szpitalny dostałem dopiero po kilku dniach.
Chorzy w wielu miejscach Polski mają często problem nawet z otrzymaniem czynnika krzepnięcia.
Objęcie chorych kompleksową opieką oraz zastosowanie nowoczesnych, bezpiecznych terapii przynosi znakomite efekty: pacjenci są bardziej aktywni i samodzielni. Mogą pracować, nie obarczają państwa pobieraniem świadczeń. To oszczędność dla budżetu oraz niepoliczalny zysk społeczny np. dla bliskich chorego.
Nowoczesne leczenie hemofilii polega na przyjmowaniu czynnika krzepnięcia profilaktycznie. Jak podkreślał doc. Paweł Łaguna z Katedry i Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zapobiega to wylewom krwi do stawów oraz powikłaniom. Kompleksową opieką powinni być otoczeni nie tylko chorzy na hemofilię, ale też kobiety-nosicielki, szczególnie podczas ciąży i porodu. Zapobiega to powikłaniom u noworodka .
Ratownicy pogotowia w przypadku poważnego krwawienia u chorego na hemofilię powinni kontaktować się z ośrodkiem leczenia chorych na hemofilię lub od razu zawozić chorego do właściwego ośrodka: podobnie jak to się dzieje w przypadku podejrzenia zawału serca lub udaru mózgu. Takie procedury obowiązują m.in. w Holandii.