
Część chorych z przewlekłą białaczką szpikową i ostrą białaczką limfoblastyczną jest pozbawiona dostępu do skutecznego leczenia. To pacjenci, których choroba stała się oporna na leczenie inhibitorami kinazy tyrozynowej. W wachlarzu leków, z których mogą korzystać hematolodzy podczas leczenia tych pacjentów, brakuje finansowania właśnie leku dla tej grupy chorych. Lek ratuje i przedłuża życie lub staje się leczeniem pomostowym przed przeszczepieniem szpiku.
Nie prosimy o refundację tego leku, my się jej domagamy. To lekarz powinien decydować o tym jaką stosuje terapie u danego pacjenta. Jak się czuje ten lekarz, jeśli nie może podać jedynego skutecznego leku, który uratuje chorego przed śmiercią. Chcemy w sprawie refundacji tego leczenia spotkać się z Ministrem Zdrowia. Wiemy oczywiście, że finansowa "kołdra jest krótka", jednak wierzymy, że resort może wynegocjować dobrą cenę tego leku. Zresztą część leków stosowanych w hematoonkologii pojawiło się już jako leki generyczne, co spowodowało, że leczenie hematoonkologiczne nie generuje już takich dużych wydatków dla płatnika. Są więc pieniądze na wprowadzenie nowych terapii.
Choć nowotwory krwi należą do chorób rzadkich, to zachorowalność na nie wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich kilkunastu lat. W Polsce to ok. 2000 pacjentów rocznie. Wśród nich dużą grupę stanowią chorzy z przewlekłą białaczką szpikową i ostrą białaczką limfoblastyczną.
Jedynym rozwiązaniem w przypadku lekooporności w PBSz i OBL jest przeszczepienie szpiku. Niestety jest to zabieg obarczony znaczną toksycznością i obecnie wykorzystywany w PBSz głównie u pacjentów opornych na dostępne leki. W ostrej białaczce jest nieco inaczej, chodzi o to, aby uzyskać remisję, aby móc wykonać przeszczepienie szpiku
Od pewnego czasu walczymy o dostęp do leczenia dla bardzo wyselekcjonowanej grupy pacjentów, dla których zastosowanie ponatynibu jest jedyną opcją wydłużającą życie. Pacjenci otrzymujący w tej chwili chemioterapię, albo hydroksymocznik, który jedynie łagodzi objawy, mogliby przyjmować 2 tabletki dziennie, a ich życie wyglądałoby zupełnie inaczej. To tak, jakby jechać furmanką mając do dyspozycji mercedesa. Mówimy tu o tych chorych z przewlekłą białaczką szpikową i ostrą białaczką limfoblastyczną, którzy posiadają mutację T315I. Nie chodzi nam o wszystkich chorych z PBSz, czy OBL, a jedynie o niewielką grupę nie więcej niż 100 osób, które są precyzyjnie molekularnie zdefiniowane.
Pacjenci z przewlekłą białaczką szpikową niegdyś umierali, dziś żyją wiele lat, odraczając czas do przeszczepienia szpiku. Niemoralne jest odbierać im szanse na życie, gdy lek ratujący życie jest w zasięgu ręki. Niestety, w Polsce proces refundacyjny trwa zbyt długo, co wielu chorym odbiera szanse na przeżycie.
