
Monika mówi, że wcale nie jest tak źle. Wiele zależy od tego, jak wygląda nasze życie. Czy jesteśmy aktywne zawodowo, mamy hobby, absorbujące zajęcie. Każda kobieta przechodzi ją trochę inaczej. Nawet nie wszystkich dopadają te osławione uderzenia gorąca. Jednak jest to trudny okres, bo w Polsce nie można mieć menopauzy. To coś złego, śmiesznego, niepożądanego w naszym świecie, tylko młodych, pięknych, zgrabnych i wiecznie uśmiechniętych kobiet sukcesu.
Nie rozmawia się o tym z koleżankami, bo żadna z nich nie chce się przyznać, że to już. Dlaczego? Bo w Polsce to nie jest temat do rozmów, to raczej temat do niewybrednych żartów z kobiet około pięćdziesiątki.
Zrobiłam badania oznaczenia poziomu hormonów płciowych. Lekarka powiedziała, że są w normie. Tyle, że jeszcze parę lat wcześniej poziomy były dużo wyższe. Wiedziałam, że to nie jest "moja" norma. Tak naprawdę manopauza zaczęła się niedawno. Lekarz powiedział tym razem, że to już. Ponieważ mam starsze koleżanki i siostrę, wiedziałam, że trudno przewidzieć jak to u mnie będzie, bo każda przechodzi to trochę inaczej.
Nie ominęły jej jednak, znane z żartów, uderzenia gorąca. Tłumaczy, że jest to bardzo nieprzyjemne uczucie. Robi się gorąco, na twarzy pojawiają się wypieki, czasami jest aż słabo.
Menopauza, czyli przekwitanie, średnio rozpoczyna sie u kobiet w wieku 51 lat. Ostatnia miesiączka występuje u kobiet zwykle pomiędzy 45. a 55. rokiem życia. Niektóre kobiety przechodzą jednak później klimakterium, nawet pomiędzy 55. a 60. rokiem życia. Bywa też tak, że przekwitanie przychodzi się przed pięćdziesiątką - pomiędzy 40. a 45. rokiem życia. Menopauza przed czterdziestką jest określana jako menopauza przedwczesna. Podczas przekwitania rośnie poziom FSH oraz LH. Poziom tych hormonów rośnie ponieważ zmniejsza sie ilość komórek jajowych odpowiadających na ich działanie i produkujących estrogen. To właśnie spadek poziomu estrogenu jest przyczyną uderzeń gorąca, bezsenności i huśtawki nastrojów. Później może powodować też osteoporozę.
Okazuje się, że są też plusy przekwitania. Monika, zawsze bardzo szczupła, nabrała kobiecych kształtów. Ma piękny, duży biust, który trzyma się na tak odległym poziomie od pępka, że mogłaby jej tego pozazdrościć niejedna trzydziestolatka. W okresie okołomenopauzalnych zmieniła miseczkę D na miseczkę H. Z tej zmiany oczywiście jest zadowolona.
