
Wiedza ratuje życie - z tym stwierdzeniem zgodzą się zapewne lekarze wszystkich specjalności. W wielu przypadkach, poza znajomością charakterystycznych objawów i uważną obserwacją własnego organizmu, my jako pacjenci, mamy jednak dodatkowe wsparcie w postaci badań przesiewowych. Jeśli stawiamy się na nich regularnie, możemy, z różnym, choć z reguły - całkiem sporym, prawdopodobieństwem założyć, że daną chorobę uda się wykryć we wczesnej fazie. Ta zasada nie dotyczy jednak jednego z najbardziej niebezpiecznych nowotworów kobiecych - raka jajnika.
- Rak jajnika to nowotwór, który często przebiega bardzo skrycie, podstępnie. Mamy małe ognisko w jajniku, a w jamie brzusznej - już duży rozsiew. Od samego już początku nowotwór ten bywa rozsiany bardzo mocno - tłumaczy dr Bodnar, dodając, że w przypadku raka jajnika nie istnieją skuteczne metody badań przesiewowych.
W tym przypadku nie możemy powiedzieć, że jeśli kobieta będzie chodziła, w cyklu corocznym, dwuletnim czy trzyletnim, na jakieś określone badania, to zmniejszymy u niej, w razie wystąpienia tej choroby, ryzyko zgonu, czy też doprowadzimy do tego, że choroba będzie rozpoznana w bardzo wczesnej fazie, gwarantującej wyleczenie.
Dr Bodnar tłumaczy, że o zachorowaniu na raka jajnika decydują, w dużej mierze, predyspozycje genetyczne. - Jeśli w rodzinie występowały nowotwory, szczególnie jajnika czy piersi, to u kobiet z obciążonym wywiadem rodzinnym istnieje podwyższone ryzyko zachorowania. W tych populacjach szczególnie warto wnikać głębiej. Do rozważenia jest tu konsultacja genetyczna czy pilniejszy nadzór ginekologiczny - radzi specjalista.
Około 1 na 300 kobiet w Polsce ma odziedziczone po jednym z rodziców wrodzone uszkodzenie DNA, czyli tzw. mutację, genów BRCA1 lub BRCA2. U tych kobiet istnieje zwiększone ryzyko zachorowania na raka jajnika (ok.40% szans na chorobę) i raka piersi (ok. 70% szans na chorobę.
W przypadku tego nowotworu pierwsze pojęcie, które trzeba sobie przyswoić to “objawy niespecyficzne”. Oznacza to, że sygnałem ostrzegawczym nie będzie tu ból jajników, krwawienie pomiędzy miesiączkami czy inne, “ginekologiczne” sygnały ostrzegawcze. Zamiast o upławy, ginekolog zapyta nas na przykład o wzdęcia.
Na podstawie retrospektywnej analizy objawów u kobiet, które zachorowały na raka jajnika wyodrębniła ona 6 objawów na które należy zwrócić szczególna uwagę, jeśli pojawiają się częściej niż 12 razy w miesiącu: bóle brzucha, bóle w miednicy mniejszej, powiększenie się obwodu brzucha, wzdęcia brzucha, uczucie pełności, utrata apetytu.
Artykuł powstał w ramach kampanii: "Dla niej. Możemy więcej".