
Czy w pobliżu jest toaleta? Czy zdążę do niej dobiec na czas? Jaki sposób będzie najszybszy, by przejechać z jednego miejsca w mieście w drugie? Jak pracować, a w ogóle jak ci ludzie są w stanie normalnie żyć? Takie pytania zadawaliśmy sobie, biorąc udział w symulacji #InTheirShoes. W ramach eksperymentu na jeden dzień "weszliśmy w buty” chorych na nieswoiste zapalenia jelit (IBD) i tyle czasu nam wystarczyło, by dojść do wniosku, że za żadne skarby świata nie chcielibyśmy znaleźć się na miejscu tych, którzy cierpią z powodu wrzodziejącego zapalenia jelita grubego lub choroby Leśniowskiego-Crohna.
Jedno polecenie znalezienia toalety zaskoczyło mnie w taksówce. Stałam w korku, nie byłam więc w stanie wykonać zadania. Wtedy uświadomiłam sobie, co by się wydarzyło, gdyby nie był to tylko eksperyment. Ogólnie rzecz biorąc, praca i codzienne obowiązki urastały do rangi wielkich wyzwań.
Redaktor Majdan po udziale w symulacji skomentował: "Po jednym dniu mam dość. Nie chcecie znaleźć się w ich świecie”.
Martyna Gondek z Biura Rzecznika Praw Pacjenta przyznaje również, że udział w symulacji był wymagający.
Nie spodziewałam się, że będzie ona miała tak intensywną postać. Udział w projekcie zdezorganizował mój dzień. Ciężko było zaplanować cokolwiek i sztywno trzymać się planu. Na przykład, po wyjściu z pracy, musiałam szybko wrócić do biura, aby skorzystać z toalety. Starałam się zaangażować w realizację wszystkich zadań w 100 proc. Powodowało to między innymi, że będąc w autobusie, denerwowałam się czy dojadę do celu, czy zdążę, zanim pojawi się kolejny komunikat o niezwłocznym pójściu do toalety. W trakcie trwania eksperymentu nie udało mi się wykonać na czas jednego zadania - byłam w samochodzie, nie było takiej możliwości, abym znalazła toaletę w wyznaczonym czasie. To dało mi do myślenia…
Nieswoiste zapalenia jelit
W Polsce jest aż 50 tys. osób, które chorują na nieswoiste zapalenia jelit (NZJ), czyli wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG) lub chorobę Leśniowskiego-Crohna (ChLC). Specjaliści nie znają przyczyn zachorowania na wspomniane schorzenia. Charakteryzują się one przewlekłym, nawrotowym przebiegiem. Chorym dokuczają ciągłe biegunki (do 20 stolców na dobę), ogólne zmęczenie, osłabienie, utrata masy ciała. To wszystko sprawia, że jakość życia chorych jest fatalna.
Choroba jest nieuleczalna - trzeba przyjmować leki przez całe życie, ale podjęcie właściwego leczenia gwarantuje jej zatrzymanie i powrót do normalnego życia i funkcjonowania. Pacjenci, którzy nie mają dostępu do optymalnego leczenia, często nie są w stanie pracować, a dla wielu z nich choroba oznacza niepełnosprawność i wykluczenie społeczne.
Ewa Talma z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich również przyznaje, że udział w eksperymencie miał bardzo duży wpływ na jej funkcjonowanie podczas całego dnia.
Podczas eksperymentu miałam możliwość przekonania się, że podróżowanie jest bardzo trudne i męczące dla pacjenta oraz może stanowić źródło ogromnego stresu. Wielokrotnie podczas symulacji korzystałam z publicznych środków transportu i otrzymywałam wtedy zadanie, aby znaleźć jak najszybciej toaletę. To silna i pilna potrzeba korzystania z toalety zmusza pacjenta do tego, żeby nie tylko znał drogę dom-praca, ale również żeby posiadał wiedzę na temat mapy toalet na danym odcinku drogi. To musi być szczególnie utrudnione dla pacjentów podczas korków albo na przykład w godzinach szczytu.
Co można zrobić, aby pomóc chorym na nieswoiste zapalenia jelit? Pacjenci powinni mieć dostęp do nowoczesnego leczenia. Wielu z nich to ludzie młodzi, pracujący, wychowujący dzieci. Trzeba ich leczyć jak najlepiej.
Rozumiemy ludzi, którzy cierpią na różne schorzenia - mają problemy z sercem, płucami, alergią, chorują psychicznie - zrozummy też tych, którzy mają chore jelita. Na pewno sami z siebie nie będą o tym opowiadać, jeśli nie będzie to konieczne. Mając jednak większą świadomość na temat objawów chorób jelit, spróbujmy być bardziej wyrozumiali. Niech chorzy na IBD oprócz zmagań z bólem nie czują się zawstydzeni, upokorzeni i odrzuceni przez społeczeństwo.