
Mimo że nawet w Biblii znajdziemy przekaz o tym, że posiadanie potomstwa to błogosławieństwo, a brak dziecka to przekleństwo, kara, warto wyjść poza ramy przesądów i sfery religijno-moralnej na rzecz medycyny. Otóż medycyna określa niepłodność jako chorobę, którą w wielu przypadkach można i warto leczyć. Przyczyn tego, że na teście ciążowym nie ma upragnionych “dwóch kresek” są tysiące. Warto zacząć od tych najprostszych, którym możemy w porę zapobiec.
– W Polsce ponad 15 proc. par boryka się z problemem niemożności zajścia w ciążę. Zgodnie z obecnie obowiązującymi rekomendacjami niepłodność diagnozuje się jeśli dana para nie może uzyskać ciąży przy regularnych współżyciu (co 2-3 dni) przed okres co najmniej dwunastu miesięcy – wyjaśnia dr hab. n.med. Krzysztof Nowosielski, ginekolog.
Czy to możliwe, że wyniki będą w porządku, a ciąża pozostanie w sferze marzeń? Niestety, tak.
Istotą sprawy staje się fakt, iż aparat strzępkowy nie wyłapie uwalnianej z jajnika komórki jajowej, a jajowód nie będzie jej transportował w kierunku macicy i będzie "przeszkadzał” plemnikom w jej zapłodnieniu. W takiej sytuacji jedyną nadzieję daje laparoskopia połączona z oceną drożności jajowodów i ewentualne ich "udrożnienie”.