
Tylko 3 do 5 proc. osób cierpiących na chorobę Hashimoto powinno stosować dietę bezglutenową. To osoby, które mają celiakię. Specjaliści przestrzegają, że innym chorym ta dieta może bardzo zaszkodzić. Inna sprawa, że u wielu osób, które uważają, że mają chorobę Hashimoto, tak naprawdę może ona nie występować…
– Teraz mamy skłonność, żeby wszystkie patologie w obrębie tarczycy nazywać chorobą Hashimoto. Pojawia się niewielka ilość przeciwciał i już mówimy o chorobie Hashimoto – tłumaczył prof. dr hab. n. med. Marek Ruchała z Oddziału Klinicznego Endokrynologii, Przemiany Materii i Chorób Wewnętrznych, Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego UM w Poznaniu, podczas konferencji "Endokrynologia 2019”.
Nazwa "choroba Hashimoto” pochodzi od nazwiska japońskiego chirurga dr Hakaru Hashimoto, który w 1912 roku opisał 4 przypadki tej choroby. Choroba Hashimoto, czyli przewlekłe limfocytowe zapalenie tarczycy, jest chorobą o podłożu autoimmunologicznym.
W normalnych warunkach układ immunologiczny chroni organizm przed zakażeniami. W tym przypadku natomiast w wyniku nieprawidłowego pobudzenia układu immunologicznego dochodzi do powstawania przeciwciał przeciwko własnej tarczycy. Powoduje to przewlekłe niebolesne zapalenie tarczycy, powoli (przez lata) niszczące ten gruczoł i prowadzące do zmniejszenia produkcji hormonów.
Źródło: Medycyna Praktyczna
Jednak dlaczego pojawiają się przeciwciała, jeśli nie z powodu choroby Hashimoto? Według profesora Ruchały może to być związane z zanieczyszczeniem środowiska, a być może mamy do czynienia z tym, co w Japonii, gdzie jest nadmiar podawanego jodu. Jod dodaje się w Polsce do soli kuchennej, po to by zapobiec skutkom jego niedoboru, czyli niektórym chorobom tarczycy. Niedobory jodu, przed jodowaniem soli, były dość powszechne.
Choroba Hashimoto może potencjalnie doprowadzić do niedoczynności tarczycy. Bywa jednak, że przeciwciała do końca życia nie wyindukują niedoczynności tarczycy. Są jednak pacjenci, u których niedoczynność wystąpi szybko.
Co do stosowania diety bezglutenowej, profesor zaznacza, że stosuje się ją tylko u osób, które mają chorobę trzewną. To ok. 3-5 proc. chorych.
Opowieści dietetyków, że mamy odstawić przy Hashimoto gluten, można włożyć miedzy bajki. Dwa lata temu pojawiły się prace, które mówią jednoznacznie, że osoby, które nie mają celiakii, a stosują dietę bezglutenową są bardziej narażone na choroby układu krążenia. Powstają specjalne ośrodki, pojawiają się książki, które obiecują w trzy miesiące wyleczenie choroby Hashimoto - nie należy tego słuchać.
Jest jednak dieta, która prof. Ruchała poleca osobom cierpiącym na chorobę Hashimoto i warto byłoby to zalecenia wziąć sobie do serca.