
Czasami pierwszym objawem rdzeniastego raka tarczycy jest powiększony węzeł chłonny. Choć lekarze mówią, że nie daje zwykle specyficznych objawów. Wykryty wcześnie jest w 90 proc. wyleczalny. Niestety, wczesne rozpoznanie to rzadkość. Natomiast zaawansowana choroba wymaga dobrze dobranej i skutecznej terapii, do której polscy pacjenci nie mają dostępu.
Rak rdzeniasty tarczycy - taką diagnozę co roku słyszy blisko 130 Polaków. Nowotwór ten najczęściej rozwija się wśród osób po 50. roku życia, częściej u kobiet niż mężczyzn. Zdarza się jednak, że choroba dotyka osoby znacznie młodsze, między 20. a 40. rokiem życia.
– To, co wyróżnia nowotwory tarczycy na tle innych chorób onkologicznych, to fakt, że wykryte we wczesnym stadium dają blisko 90 proc. szans na wyleczenie. Niestety początkowe objawy choroby albo nie występują wcale, albo są na tyle niespecyficzne, że nowotwór tarczycy zwykle zostaje rozpoznany w późnym stadium – zaznacza prezes Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego prof. Marek Ruchała z Katedry i Kliniki Endokrynologii, Przemiany Materii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Personalizowane leczenie inhibitorami kinazy tyrozynowej potrafi zahamować rozwój choroby nawet przez 10 lat. Tak długi okres bez progresji w chorobie onkologicznej to ogromne osiągnięcie w medycynie.