
Jeszcze kilka godzin wcześniej w niedzielny, zimowy, późny wieczór byłem z rodziną, a teraz bezsilny, leżący jak kłoda, umierałem w drodze na oddział. Nie byłem w stanie już nic zrobić. Mój czas decyzji i wyborów się skończył. Masywny zator płucny zamykał ostatnią drogę, ostatnie szczeliny w tętnicach, którymi płynęła krew – opisuje Piotr Piotrowski, który 5 lat temu cudem uniknął śmierci z powodu zatoru płucnego.
Zator płucny to nie żarty
Zator płucny to stan, w którym dochodzi do zablokowania światła tętnicy płucnej. To uniemożliwia wymianę gazową w płucach. Dochodzi wówczas do niewydolności krążenia i bez odpowiedniej pomocy medycznej, do śmierci. Materiałem, który blokuje tętnicę płucną, jest zwykle skrzeplina, która "przywędrowała” do płuc z kończyny dolnej lub miednicy mniejszej. Jednak może to być również masa nowotworowa, ciało obce, płyn owodniowy, powietrze, a nawet tkanka tłuszczowa.To tylko egzema…
Jednak wróćmy do historii Piotra Piotrowskiego i cofnijmy się pół roku wcześniej, bo tak naprawdę wtedy rozpoczęła się ta historia, która wcale nie musiała skończyć się happy endem.– Gdy kolejny raz przyszedłem na wizytę do lekarza POZ, aby poprosić o receptę na kończące się leki, przy okazji zapytałem jeszcze o zmianę na skórze pod kolanami. Tłumaczyłem, że to od wielogodzinnego siedzenia przed komputerem. W zasadzie narzuciłem mu swoją opinię.
“Może to zator” - pomyślałem? Przecież miałem już kiedyś zapalenie żyły, do tego te zmiany na skórze pod kolanami, które wcale nie znikają pomimo maści. “Nie czekaj, idź dzisiaj do lekarza”, słowa żony dźwięczały w uszach. Miała rację, czekanie nic nie da, lepiej nie będzie.
Było coraz gorzej
Natomiast 4 stycznia zrobiło się już dość nieciekawie. Piotrowski zwyczajnie wyszedł po bułki do osiedlowego sklepu i zemdlał. Wezwano pogotowie. Ratownicy zbadali saturacje, zrobili EKG. Saturacja nie była zbyt wysoka, jednak EKG w porządku. Ratownicy chcieli zabrać go do szpitala. Odmówił, tłumacząc, że to pewnie przez pogodę i zapalenie oskrzeli, z którym zmaga się od jakiegoś czasu. Dostał skierowanie na prześwietlenie RTG i do pulmonologa. Miał iść prywatnie w poniedziałek.Przyczyny zatoru płucnego
W jednej trzeciej przypadków, nie udaje się ustalić przyczyny zatoru płucnego. Najczęstszą jest zakrzepica żył głębokich oraz choroby sercowo-naczyniowe. Do zatoru płuc może też dojść z powodu długotrwałego unieruchomienia np. po operacjach ortopedycznych, dlatego pacjentom podaje się profilaktycznie leki przeciwzakrzepowe. Powstaniu zatoru płucnego sprzyja nadwaga i otyłość oraz straszy wiek, choroba nowotworowa i przewlekłe choroby płuc.