Po SARS-CoV-2 każdy nowy wirus odzwierzęcy, który przeniósł się na człowieka, budzi duże obawy.
Po SARS-CoV-2 każdy nowy wirus odzwierzęcy, który przeniósł się na człowieka, budzi duże obawy. Pawel Jaskolka/REPORTER/ East News

W dwóch chińskich prowincjach zarejestrowano przypadki zakażeń nowym wirusem pochodzenia odzwierzęcego. Wirus należący do rodziny henipawirusów nazywany jest roboczo jako Langya henipavirus (LayV). Jakie są objawy zakażenia i czy grozi nam kolejna epidemia?

REKLAMA
  • Nowy henipawirus wykryty w Chinach otrzymał nazwę Langya (LayV)
  • U pacjentów zakażonych nowym patogenem obserwowano gorączkę, zmęczenie, kaszel, jadłowstręt, bóle mięśni, nudności, wymioty
  • Dotychczas stwierdzono 35 przypadków ostrej infekcji LayV, wywołanej przez nowego henipawirusa.
  • Przypadki zakażeń nowym wirusem zarejestrowano w dwóch chińskich prowincjach, Henan i Shandong. To wirus pochodzenia odzwierzęcego należący do rodziny henipawirusów.

    Do tej pory zakażenie stwierdzono u 35 osób. Objawy, które towarzyszą zakażeniu to:

  • gorączka,
  • zmęczenie,
  • kaszel,
  • bóle mięśni
  • nudności.
  • Objawy kliniczne obejmują także dalsze zaburzenia czynności wątroby i nerek.

    Są to więc objawy charakterystyczne także przy innych zakażeniach, m.in. COVID-19.

    Komunikat dotyczący identyfikacji nowego henipawirusa na terenie Chin opublikowało m.in. prestiżowe czasopismo naukowe "New England Journal od Medicine".

    Nowy wirus wykryty u 35 osób

    Patogen określony roboczo jako Langya henipavirus (LayV) - według komunikatu - został zidentyfikowany w wymazie z gardła od jednego pacjenta za pomocą analizy metagenomicznej, a następnie izolacji wirusa.

    Z kolei dalsze dochodzenie epidemiologiczne pozwoliło na identyfikację kolejnych 35 pacjentów z ostrą infekcją LayV w prowincjach Shandong i Henan.

    Niski potencjał i potencjalni winni

    Dr  hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski , specjalista w dziedzinie wirusologii, mikrobiologii i diagnostyki laboratoryjnej z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. przypomina, że henipawirusy znane są od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku i określane jako rodzina o średnim potencjale epidemiologicznym.

    Jednak zakażenia nimi dotyczą przede wszystkim obszarów tropikalnych, gdyż ich naturalnym rezerwuarem są owocożerne nietoperze.

    W przypadku nowego wirusa chińscy naukowcy twierdzą, że winne są najprawdopodobniej ryjówki.

    Spośród 25 badanych gatunków dzikich małych zwierząt RNA LayV wykryto głównie u ryjówek (27 proc.), co sugeruje, że ryjówka może być naturalnym rezerwuarem LayV.

    Nie było przypadków śmiertelnych

    Profesor Wang Linfa, który był zaangażowany w badanie, podaje, że żaden z wykrytych przypadków nie był śmiertelny, a nawet poważny.

    Stąd według niego, nie ma powodów do paniki.

    Naukowiec przestrzega oczywiście, że trzeba zachować czujność. Wiele wirusów, które funkcjonują w naturze - jak wyjaśnia - może bowiem zaskoczyć, gdy dojdzie do zakażenia u człowieka.

    Na razie, analiza wszystkich 35 wykrytych przypadków zakażenia u ludzi nie wskazuje na to, aby miało dojść do przenoszenia się wirusa z człowieka na człowieka.

    Jako głównego podejrzanego przenoszącego wirusa wskazuje się ryjówki.

    - Koronawirus nie będzie ostatnią chorobą zakaźną, która wywoła pandemię na całym świecie, a nowe choroby zakaźne będą miały coraz większy wpływ na codzienne życie ludzi - ostrzega Wang Xinyu, zastępca głównego lekarza na wydziale chorób zakaźnych szpitala Huashan przy Uniwersytecie Fudan w Chinach.