
Silne postanowienie to z reguły za mało, aby rzucić palenie. Dlaczego? Problem tkwi w sile uzależnienia. Nikotyna jest postrzegana jako substancja uzależniająca mocniej i łatwiej nawet od heroiny. Rozstanie z nałogiem jest oczywiście możliwe, jednak proces ten nie należy do łatwych.
Jak przejawia się siła uzależnienia? Chodzi nie tylko o to, jak trudno rozstać się z nałogiem, ale jak łatwo w niego popaść. Od kokainy uzależnia się średnio 16 proc. osób, które kiedykolwiek spróbowały tego narkotyku. Wśród heroinistów będzie to odsetek na poziomie 23 proc. Papierosy natomiast uzależnią 32 proc. tych, którzy zapalą.
Jak działa nikotyna?
Palacze odczuwają przyjemność - to dlatego nie mogą rozstać się z papierosami, nawet jeśli mają pełną świadomość konsekwencji, wynikających z palenia. Uzależnienie jest silniejsze niż groźba nowotworu czy POChP. Dlaczego tak się dzieje?
Papierosy dostarczają nikotynę wraz z dymem, powstającym w wyniku spalania się tytoniu. Zaciągając się, palacz wprowadza do swoich płuc szkodliwe substancje smoliste. Nikotyna trafia natomiast do mózgu.
Już po kilku sekundach od pierwszego dymnego wdechu rozpoczyna się produkcja kwasu aminomasłowego oraz serotoniny odpowiedzialnych za łagodzenie lęku, a także dopaminy. Ta ostatnia to neuroprzekaźnik (nie mylić z hormonem) nagrody, który wydziela się zawsze wtedy, gdy osiągamy sukces lub gdy doświadczamy szczęścia czy przyjemności.
Po zapaleniu papierosa zwiększa się również produkcja noradrenaliny, odpowiedzialnej za koncentrację, pobudzającej adrenaliny oraz cukru we krwi. Ciśnienie oraz puls również wzrastają. Ta nikotynowa “rewolucja” trwa jednak tylko pół godziny. Jedyne, co po niej zostaje, to apetyt na kolejnego papierosa.
Uzależnienie fizyczne i psychiczne
Nikotyna uzależnia na dwa sposoby: po pierwsze wytwarza zależność fizyczną. Organizm szybko przyzwyczaja się do stanu nikotynowej euforii. Dlatego też nieustannie domaga się kolejnych dawek. Pozbawiony źródła przyjemności - walczy.
Palacze, którzy odstawiają papierosy mogą odczuwać szereg symptomów syndromu odstawiennego: bóle i zawroty głowy, skoki ciśnienia, przyspieszenie rytmu serca czy napady głodu. Objawy te po jakimś czasie ustępują, a organizm dość łatwo adaptuje się do nowej sytuacji. Problem pozostaje w głowie.
Uzależnienie psychiczne to najtrudniejsza przeszkoda do pokonania dla palacza. Dokucza brak dotychczasowej rutyny, pojawia się tęsknota za sytuacjami, w których towarzyszył nam papieros oraz, przede wszystkim, tęsknota za uczuciem, jakie wywoływało wprowadzanie nikotyny do organizmu.
Rzucanie palenie i redukowanie szkód
Nikotyna jest substancją silnie uzależniającą, a papierosy - ze względu na wytwarzany dym i zawarte w nim rakotwórcze substancje - używką śmiertelnie szkodliwą. Jedynym słusznym wyborem, jaki może podjąć palacz jest więc wykreślenie ze swojego życia obu tych czynników.
Problem w tym, że wychodzenie z nałogu nie jest proste. W związku z tym część środowiska medycznego coraz mocniej optuje za redukowaniem szkód społecznych, wyrządzanych przez papierosy. Zamiast przekonywać palaczy, że jedyną opcją ratunku jest nieprzyjmowanie nikotyny w żadnej formie, tłumaczą, że swego rodzaju sukcesem jest już rezygnacja z palenia i przerzucenie się na produkty nikotynowe o obniżonej szkodliwości, takie jak e-papierosy czy podgrzewacze tytoniu.