Ten rodzaj soczewek chroni oczy przed szkodliwym promieniowaniem UV.
Ten rodzaj soczewek chroni oczy przed szkodliwym promieniowaniem UV. Phanie/ East News

Kojarzą się z reliktem przeszłości, PRL-em i Wojciechem Jaruzelskim. Jednak w nowym wydaniu wróciły do łask i stają się popularne wśród okularników, bo chronią oczy przed szkodliwym promieniowaniem UV.

REKLAMA

Wakacje to okazja do podróży i odkrywania nowych miejsc, to aktywnie spędzany czas i częste zmiany otoczenia; raz na pełnym słońcu, a za chwilę w cieniu kawiarni, baru, w muzeum, w hotelu.

Jeżeli jesteś okularnikiem z wadą wzroku, to zmusza to niejednokrotnie do "żonglowania" okularami na nosie między zwykłymi korekcyjnymi, a korekcyjnymi przeciwsłonecznymi, aby zapewnić sobie jakość widzenia i ochronić oczy. Nie jest to zbyt komfortowe, ale istnieje alternatywa, rozwiązanie 2 w 1.

Sęk w tym, że nie kojarzy się dobrze, bo raczej z reliktem PRL, a już na pewno w Wojciechem Jaruzelskim.

Chodzi o okulary z soczewkami fotochromowymi, potocznie nazywane fotochromami. Przez ostatnie lata wiele się zmieniło także w tej technologii i korzysta z niej na nowo coraz więcej osób. Nie zmieniło się jedno. Soczewki te chronią skutecznie przed szkodliwym promieniowaniem UV, ale nie są to już tylko grube i brązowe szkła, które potrzebują dużo czasu na zabarwienie się i proces w drugą stronę.

Szkodliwe promienie UV

Szczególnie polskie lato, to pogoda niezwykle zmienna, słońca przeplatane chmurami, rozbłyski słońca aż po całkowite zachmurzenie. Pamiętaj jednak, że nawet w pochmurne dni promieniowanie UV również działa i lepiej się przed nich chronić.

– Nie powinniśmy rezygnować z ochrony przeciwsłonecznej nawet w pochmurne dni. Wbrew pozorom promieniowanie UV przenika także przez chmury i jest równie groźne jak podczas słonecznego dnia. Pamiętajmy także, że okulary z filtrem UV powinniśmy nosić przebywając w cieniu. Promienie UV mogą odbijać się od powierzchni, np. piasku, wody czy szyb w oknach budynków i w ten sposób docierać do naszych oczu – mówi Sylwia Kijewska, optometrystka.

Aby zapewnić ochronę oczom, sięgasz po okulary przeciwsłoneczne. To najprostsze rozwiązanie. Jednak jeżeli już nosisz okulary korekcyjne, to na lato potrzebujesz okularów korekcyjnych przeciwsłonecznych. I tu robi się kłopot, bo trzeba pamiętać, aby nosić je przy sobie. Po drugie, niekiedy trzeba je co chwilę zamieniać, wychodząc na słońce i schodząc z niego, co bywa uciążliwe.

Jak działają soczewki fotochromowe?

Soczewki fotochromowe to rozwiązanie 2 w 1. To przeciwsłoneczne i bezbarwne soczewki korekcyjne w jednej oprawie. Chodzi o to, że soczewki fotochromowe automatycznie dostosowują się do zmieniających się warunków oświetleniowych, zapewniając komfort widzenia zarówno podczas aktywności na świeżym powietrzu w słoneczny dzień, jak i w pomieszczeniach.

Soczewki fotochromowe działają na zasadzie reakcji chemicznej. Za sprawą promieniowania UV soczewki aktywują się i zmieniają swoje właściwości, a dokładniej zabarwiają się ograniczając transmitancję intensywnego światła słonecznego i promieniowania UV. Kiedy intensywność światła spada proces się odwraca, a soczewki ponownie stają się bezbarwne – tłumaczy Sylwia Kijewska.

Co więcej, obecnie dzięki nowoczesnym technologiom, procesy te zachodzą bardzo szybko i po wejściu do pomieszczenia już po chwili soczewki robią się przezroczyste, a po wyjściu na słońce - błyskawicznie się zaciemniają.

Fotochromy - jak dodaje optometrystka - zmieniają swoje zabarwienie w zależności od natężenia światła słonecznego i są zdolne do przyciemniania się również w pochmurne dni.

Relikt PRL?

Fotochromy jednak wciąż kojarzone są przez wielu Polaków z reliktem PRL-u i ciemnymi, brązowymi, grubymi szkłami noszonymi głównie przez starsze osoby. Był to też nieodzowny atrybut Wojciecha Jaruzelskiego.

Nie musisz się jednak obawiać ekscentrycznego wyglądu, bo obecnie soczewki fotochromowe to już inna technologia.

Są cieńsze, w wielu kolorach, o różnej intensywności zabarwiania, więc łatwiej dopasować je do swojego stylu i potrzeb.

Kiedyś kłopotliwe było też to, że jak już fotochromy złapały trochę słońca, to zaciemniały się i nawet po wejściu do pomieszczenia jeszcze przez długi czas pozostawały przyciemnione.

Optometrystka podkreśla, że dziś wygląda to już inaczej niż 30 czy 40 lat temu.

– Soczewki fotochromowe zawsze będą dużo szybciej się przyciemniały niż rozjaśniały. Ma to związek z czasem potrzebnym na wystąpienie odpowiedniej reakcji chemicznej. Natomiast obecnie w fotochromach stosowane są dużo bardziej zaawansowane technologie (...). Dzięki nim najszybsze na rynku soczewki rozjaśniają się do połowy stopnia pełnego zaciemnienia w pomieszczeniu już nawet w ciągu 50 sekund, a więc znacznie szybciej niż poprzednie generacje – mówi Sylwia Kijewska.

Czytaj także: