
Coraz więcej najmłodszych cierpi z powodu nadwagi. Powód? Przede wszystkim zła dieta i notoryczny brak ruchu. Nie ma się czemu dziwić. Nagminną praktyką stało się pisanie zwolnień z zajęć wf–u przez samych rodziców, którzy często w ten sposób pozbawiają swoich dzieci jakichkolwiek fizycznych zajęć. Świadczą o tym badania, których wyniki są przerażające. Sprawdzamy ile sportu potrzebuje przeciętne dziecko, by zdrowo się rozwijać i ile go faktycznie dostaje
Winą za taki stan rzeczy obarcza się rodziców. Tak naprawdę, to oni powinni dawać przykład swoim pociechom, w jaki sposób prowadzić zdrowy tryb życia. Często zarzuca się im, że zbyt mało czasu spędzają ze swoimi dziećmi, a jeśli już go znajdą to postanawiają iść na pizzę.
Profesjonalne organizacje zdrowotne zalecają dla dzieci i młodzieży od 60 do 120 minut aktywności ruchowej dziennie. Jednak rady te są bardziej oparte na odczuciach ekspertów niż na dowodach naukowych. CZYTAJ WIĘCEJ
Złoty środek
Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem dla prawidłowego rozwoju dziecka jest zapisanie go na pozalekcyjne zajęcia sportowe. Lecz i w tym miejscu pojawiają się problemy, na które zwraca uwagę Katarzyna Selwant.
Pierwsza grupa rodziców pokazuje swoim dzieciom, że aktywność fizyczna jest bardzo męcząca, a jedyny jej przejaw to spacer do centrum handlowego. Druga grupa funduje swoim dzieciom aż nazbyt tego sportu – aż w końcu się do niego zniechęcają.
Co w takiej sytuacji należy zrobić? – Znaleźć złoty środek – proponuje Selwant – Trzeba przekonać dziecko do sportu. Aktywność fizyczna musi mu się kojarzyć z czymś pozytywnym. Nawet jeśli za pierwszym, czy drugim razem komuś się nie spodoba, trzeba spróbować innych sportowych zajęć – dodaje.
Rodzice często starają się usprawiedliwiać swoje dzieci, twierdząc, że nie mogą się przemęczać. Jednak w przypadku zdrowej osoby nic nie stoi na przeszkodzie, by móc uprawiać wszelkiego rodzaju sporty.