COVID-19 wciąż pozostaje poważnym zagrożeniem dla starszych ludzi.
COVID-19 wciąż pozostaje poważnym zagrożeniem dla starszych ludzi. Fot. Unpash

Jesień przyniosła nam nie tylko piękne, kolorowe liście, ale także spory wzrost zachorowań na COVID-19. Potwierdzają to najnowsze dane udostępnione przez Główny Inspektor Sanitarny.

REKLAMA

Obecnie lekarze rodzinni w Polsce raportują już około 70 tys. nowych przypadków COVID-19 tygodniowo. Dla porównania, na początku września ta liczba była aż trzykrotnie niższa.

W rozmowie ze stacją TVN24 dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny, przekazał informację, że fala zachorowań w Polsce przybiera na sile, i wszystko wskazuje na to, że szybko się nie zatrzyma. Jednak tym razem COVID-19 działa inaczej niż w czasie pandemii z 2020 roku.

Zakażeń przybywa w ekspresowym tempie, ale równie szybko liczby zaczynają spadać. Według prognoz największy "pik" czeka nas w drugiej połowie października. Potem wirus będzie nam jeszcze trochę towarzyszył – pewnie do końca roku, może najwyżej do początku stycznia. Na szczęście jest też dobra strona medalu. Obecne warianty wirusa zwykle ograniczają się do górnych dróg oddechowych – czyli do gardła, zatok czy oskrzeli. Ciężkie zapalenia płuc to już rzadkość. Ale uwaga – to wcale nie znaczy, że można machnąć ręką.

Wirus wciąż potrafi namieszać w organizmie, zwłaszcza w układzie krążenia. Zdarzają się zakrzepy czy inne problemy z naczyniami krwionośnymi. Dlatego nawet jeśli objawy przypominają zwykłe przeziębienie, lepiej potraktować je poważnie i nie bagatelizować sprawy.

Osoby starsze muszą szczególnie uważać

Dr Grzesiowski uspokaja, że "młodzi i zdrowi zazwyczaj chorują jak przy zwykłym przeziębieniu, oraz, że "objawy nie są aż tak uciążliwe, by zablokować nas na amen". Radzi też, że w miarę możliwości powinniśmy popracować zdalnie i dać sobie kilka dni na regenerację. To naprawdę przyspiesza powrót do formy i chroni bliskich. Pamiętajmy jednak: osoby starsze i przewlekle chore wciąż muszą być w najwyższej gotowości – dla nich COVID-19 pozostaje poważnym zagrożeniem. Stare, dobre szczepienia są nadal w cenie.

Nowe, zaktualizowane dawki oficjalnie trafiły do punktów od 22 września. Na początku pojawiły się małe zgrzyty logistyczne, ale obecnie szczepionki docierają do punktów raz w tygodniu.