Wygląda na to, że pakowanie na talerz większej ilości tłuszczu może być wybawieniem dla tych, którym w metrykę zagląda widmo Alzheimera.
Wygląda na to, że pakowanie na talerz większej ilości tłuszczu może być wybawieniem dla tych, którym w metrykę zagląda widmo Alzheimera. Fot. Freepik

Ekipa badaczy z Uniwersytetu Missouri-Columbia ma radę dla wszystkich, którzy chcą, aby ich mózgi nie zwalniały po pięćdziesiątce. Słowo klucz to słynna dieta "keto".

REKLAMA

Wygląda na to, że pakowanie na talerz większej ilości tłuszczu może być wybawieniem dla tych, którym w metrykę zagląda widmo Alzheimera. Nie chodzi o cudowne rozwiązanie, ale o małe zmiany, które w dłuższej perspektywie mogą naprawdę wspierać mózg.

Naukowcy radzą, aby do swojego codziennego menu dorzucać tłuste ryby, garść orzechów, jajka, jagody, pełnotłusty nabiał i warzywa, które nie mają w sobie za dużo skrobi. Właśnie te produkty mają moc wspierania naszych szarych komórek i mogą trochę przyhamować ich "zmęczenie".

Geny też mają swoje zdanie

Zmiany w żywieniu powinny sobie wziąć do serca osoby noszące w sobie gen APOE4 – to on jest uznawany za najmocniejszy "wyzwalacz" Alzheimera w starszym wieku. Kira Ivanich, która brała udział w badaniach, tłumaczy to prosto:

"Zazwyczaj, gdy jemy węglowodany, mózg przerabia glukozę na swoje paliwo. Ale u osób z genem APOE4, szczególnie u kobiet, ten proces ma pod górkę. Glukoza nie chce się zamienić w energię dla mózgu, a to w przyszłości może oznaczać kłopoty z myśleniem i pamięcią".

Ale spokojnie, jest światełko w tunelu. Kiedy przechodzimy na dietę ketogeniczną, organizm produkuje coś, co nazywamy ketonami, które stają się taką awaryjną stacją benzynową dla mózgu. Dzięki nim komórki są w stanie działać sprawnie, nawet jeśli glukoza się "oślimaczy".

Co ciekawe, eksperymenty na myszach pokazały, że samice z genem APOE4 na tłustej diecie miały zdrowsze jelita i więcej paliwa dla mózgu, niż te, które jadły dużo węglowodanów. Może warto poszukać inspiracji w ich menu?

Badacze od razu podkreślają, że cała ta ketogeniczna zabawa wpływa też mocno na jelita. A przecież wszyscy wiemy, że te dwa organy są dla nas niezwykle ważne – w świecie nauki mówią: "zdrowe jelita równa się zdrowy mózg". Po prostu.

Żywieniowa rewolucja

Odpowiednie jedzenie robi tam prawdziwą rewolucję: mitochondria pracują lepiej, tłuszcze metabolizują się bez problemu, no i neuroprzekaźniki wreszcie łapią równowagę. Ale żeby nie było za prosto, Ai-Ling Lin, która też brała udział w badaniach nad dietą "keto", od razu studzi zapał:

"Życie to nie matematyka. Nie ma co oczekiwać, że jedna dieta zadziała u każdego tak samo. Trzeba brać pod uwagę cały pakiet: geny, to, co masz w jelitach [mikrobiom], płeć, wiek. Wszystko ma swoje trzy grosze do dodania".

A kiedy najlepiej zacząć o siebie dbać? Choć objawy Alzheimera zwykle pojawiają się po 65. roku życia, naukowcy przypominają: im wcześniej zadbamy o mózg, tym większa szansa, że przez lata pozostanie sprawny i pełen energii. Małe zmiany dziś mogą zdziałać cuda jutro.