Maciej Nowak napisał o staruszce, którą spotkał za drzwiami swojego mieszkania
Maciej Nowak napisał o staruszce, którą spotkał za drzwiami swojego mieszkania Fot. archiwum prywatne / Shutterstock; montaż: naTemat.pl

"Wnuki nie potrzebują już niańczenia, seniorzy tracą przydatność w strukturze społecznej i zostają latarnikami. Oglądają świat zza okna na wysokim piętrze bez windy i latami osuwają się w bezradną samotność" – to fragment wpisu Macieja Nowaka, krytyka kulinarnego i teatralnego. Pod postem błyskawicznie pojawiło się kilkaset komentarzy.

REKLAMA

"Wychodzę z mieszkania i oto tuż za mymi drzwiami na posadzce leży starsza pani. Kojarzę, że mieszka gdzieś nade mną. Uśmiecha się bezradnie: – Wracałam ze sklepu, przewróciłam, nie mogę wstać, zadzwoniłam już do syna do pracy, zaraz przyjedzie i mi pomoże – mówi. Twierdzi, że nic ją nie boli, więc przynoszę krzesło i powoli pomagam usiąść. Proponuję, że zaprowadzę na górę do mieszkania, ale jest bardzo zestresowana i woli czekać na syna. Przynoszę wodę, starsza pani zaczyna mówić (...) " – tak zaczyna się post, który Maciej Nowak, znany krytyk kulinarny i teatralny opublikował na Facebooku.

Wpis kończy się słowami: "Moje Szczęśliwice to dziś w dużym stopniu osiedle samotnych seniorów. Składa się z mieszkań niedużych, projektowanych w latach 50. z myślą o rodzinach nuklearnych, czyli składających się z rodziców z dziećmi. Gdy te dorastają, wyprowadzają się na swoje, a dotychczasowi rodzice stopniowo zamieniają w babcie i dziadków, gotowych do pomocy przy wnukach. Ale gdy i te nie potrzebują już niańczenia, seniorzy tracą swoją przydatność w strukturze społecznej i zostają latarnikami. Oglądają świat zza okna na wysokim piętrze bez windy, tygodniami, miesiącami, latami osuwają się w bezradną samotność. Przyjdzie kolej i na mnie".

Maciej Nowak: "Osoby dojrzałym wieku dostrzegły w tym smutnym incydencie opis własnych doświadczeń"

Pod postem Macieja Nowaka błyskawicznie pojawiło się ponad 400 komentarzy. Jedni szukali rozwiązań: "Trzeba budować windy. Zewnętrzne […] Powinien powstać centralny program ministerialny budowy wind", inni mówili o swoich obserwacjach z miejsc, w których mieszkają:

"U mnie na osiedlu też tak jest. A potem przed klatką stoi kontener, do którego ktoś wyrzuca zawartość mieszkania po babci i cioci – całe życie...", "W latach 50. powstawały całe osiedla tylko do 4. piętra i te, wg przepisów, nie musiały być doposażone w windy! A tam większość to ludzie wiekowi, to poważny problem".

Inni, a takich było najwięcej, dzielili się osobistymi historiami:

"Moja mama mieszkała na 4 piętrze bez windy. Nie wiem, skąd taki przepis bezlitosny w tych latach 50., aby budować budynki bez windy. Nie myśleć, że ludzie będą tam mieszkać całe życie. Kiedy chorowała, już u nas mieszkała na parterze. Tęskniła do swojej dzielnicy. Miała tam swoje przyjaźnie, panie w jej wieku, które już nie poruszały po Warszawie. Już 10 lat z nami jej nie ma".

– Opisując sytuację, której doświadczyłem na klatce schodowej bloku, z którym jestem związany od urodzenia, nie przypuszczałem, że te dwa krótkie akapity wywołają tyle reakcji. Szczególnie wzruszające są dla mnie komentarze osób w dojrzałym wieku, które dostrzegły w tym smutnym incydencie opis własnych doświadczeń. Mieszkania na wyższych piętrach bloków bez wind stają się dla seniorów więzieniem – mówi w rozmowie z naTemat.pl Maciej Nowak.

– Niedawno znalazłem w sieci reportaż francuskiej telewizji o mieszkańcach słynnych w latach 80. brutalistycznych wieżowców na przedmieściach Paryża. Ikony nowoczesności dziś stały się więzieniem dla mieszkańców. Windy się psują, a koszty naprawy są zbyt wysokie jak na zarząd osiedla zamieszkanego głównie przez seniorów o niskich emeryturach i imigrantów. A do problemów technicznych dochodzi pielęgnowany przez kulturę popularną ideał życiowego singla z pieskiem lub kotkiem. Tak rozumiana wolność szybko zamienia się w paraliżującą samotność. I wiem, że to również moja przyszłość – dodaje Maciej Nowak.

Więźniowie 4 piętra. Wyrzut sumienia szefów spółdzielni mieszkaniowych

Tym, którzy chcą zobaczyć, jak wygląda życie osób, takich, jak pani seniorka z postu Macieja Nowaka, polecamy fotoreportaż "Więźniowie 4. piętra" Ewy Wołkanowskiej-Kołodziej.

I przypominamy, że o obowiązku zapewnienia winy w czteropiętrowych blokach przebąkiwał niedawno rząd. Blady strach padł wówczas na prezesów i dyrektorów ok. 3 500 spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych w Polsce. Wypowiadali się wówczas w mediach, strasząc, że koszt jednej windy to 150-400 tys. zł i że tymi kosztami obciążą seniorów i niepełnosprawnych, którzy mieszkają w administrowanych przez nich budynkach.

Jako alternatywny pojawił się wówczas pomysł programu, w ramach którego seniorzy mogliby użyczyć gminom swoje mieszkania i w zamian za to móc mieszkać w zapewnionych przez urzędników mieszkaniach na parterze lub niższych piętrach.