Poliester wibruje na częstotliwości szkodliwej dla zdrowia? Ekspert o wpływie materiałów na ciało

Alicja Jabłońska-Krzywy
21 maja 2025, 06:23 • 1 minuta czytania
Poliester znany jest z toksycznych właściwości dla naszego zdrowia Fot. Canva.com/ Montaż: naTemat.pl
O tym, że poliester szkodzi zdrowiu, wiadomo od dawna. Do jego produkcji i barwienia używa się wielu chemikaliów, w tym alergizujących, a nawet i rakotwórczych. Ale czy to prawda, że ten materiał emituje też niekorzystne dla człowieka niskie wibracje, charakterystyczne dla chorych i umierających? Na to pytanie odpowiada dr hab. Michał Parniak-Niedojadło, lider grupy badawczej w Centrum Optycznych Technologii Kwantowych na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.

O toksyczności poliestru wiemy coraz więcej. Ten syntetyczny materiał zawiera np. ftalany, które zaburzają gospodarkę hormonalną człowieka. Poliester może też nasilać alergię i astmę ze względu na drażniące skórę bardziej niż np. bawełna włókna, a także przez to, że materiał potrafi się naelektryzować i przyciągać alergeny, np. pył, kurz i inne zanieczyszczenia.


Coraz więcej mówi się też o tym, że poliester może niekorzystnie wpływać na parametry hematologiczne krwi i na układ krzepnięcia.

W trakcie prania ubrań z poliestru uwalniają się z nich mikrowłókna plastiku, które trafiają do środowiska. A niektórzy naukowcy mówią, że mikroplastik może wpływać nawet na rozwój autyzmu.

Poliester jest też niekomfortowy w noszeniu, ze względu na słabą przepuszczalność powietrza, przez co zwiększa potliwość skóry.

Wibracje wysokie i niskie

W internecie coraz więcej influencerek zajmujących się życiem w zgodzie z naturą mówi o tym, że poliester wpływa niekorzystanie na nasze zdrowie także w inny sposób. Chodzi o wibracje o określonych częstotliwościach (chodzi o niskie), które mają szkodliwy wpływ na samopoczucie i zdrowie człowieka.

Według holistycznych i duchowych tradycji z różnych części świata człowiek i wszystko, co go otacza, np. planety, światło, inni ludzie, woda, przedmioty, które są przecież, jak wszystko, złożone są z atomów, wibrują na określonych częstotliwościach.

I że człowiek jako istota świadoma, może poprzez pozostawanie w niskich lub wysokich wibracjach przyciągać to, co jest zgodne z jego wibracją.

Uzdrawiające częstotliwości tkanin

Jedyne badanie na temat prozdrowotnych właściwości tkanin dzięki ich wibrowaniu na odpowiednich częstotliwościach, przeprowadziła w 2003 roku żydowska lekarka Heidi Yellen.

Do swojego eksperymentu użyła urządzenia o nazwie "Ag-Environ machine", opracowanego przez Boba Grahama, które pierwotnie zostało zaprojektowane do pomiaru częstotliwości roślin i ludzkiego ciała.

Badania Grahama sugerowały, że zdrowe ciało wykazuje wyższe częstotliwości i rezonuje z częstotliwością 100 MHz, a poważnie chore lub umierające z częstotliwością zaledwie 15 MHz.

Zachęcona tą wiedzą Dr Yellen postanowiła sprawdzić, jakie są częstotliwości różnych tkanin i czy mogą mieć namacalny wpływ na energię i zdrowie ciała. Okazało się, że bawełna organiczna posiada 110 MHz, len i wełna aż 5000 MHz, a poliester zaledwie 10 MHz.

Odkrycia dr Yellen sugerują więc, że naturalne włókna, takie jak len i wełna, mogą pozytywnie wpływać na energię ciała, podczas gdy tkaniny syntetyczne mogą mieć neutralny lub nawet negatywny wpływ.

Komentarz naukowca

Chociaż badania dr Yellen nie są szeroko udokumentowane, pomysł, że tkaniny mogą wpływać na ludzkie pola energetyczne, pozostaje intrygujący. A co sądzą o tym naukowcy, kierujący się na co dzień wyłącznie wnioskami płynącymi z badań i analiz?

O komentarz do tekstu poprosiłam lidera grupy badawczej w Centrum Optycznych Technologii Kwantowych na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Dr hab. Michał Parniak-Niedojadło mówi tak:

"Szkodliwość i toksyczność niektórych materiałów sztucznych, w rozumieniu chemicznym, mogą być i są naukowo potwierdzane. Są na dowód tego dane i analizy. Jeśli zaś chodzi o właściwości fizyczne, a tym bardziej kwestie częstotliwości, nie ma na to żadnych naukowych potwierdzeń.

15 MHz czy nawet 100 MHz to tak małe częstości i energie, że nie mogą mieć one negatywnego oddziaływania na człowieka, niezależnie od tego, jaka tkanina z nami oddziałuje. W mojej opinii to teorie z pogranicza tzw. altmedu (skrót od "medycyny alternatywnej", przyp. red.). I proponuję, żeby nie mieszać tego z dowodami, które prezentują chemiczną toksyczność materiału. Chemia i fizyka mają oczywiście wiele wspólnego, ale w tym przypadku nie spodziewamy się związku".