Chrapanie może być czasem objawem poważnych problemów zdrowotnych
Chrapanie może być czasem objawem poważnych problemów zdrowotnych Fot.123rf.

Próbujesz budzić chrapiącego partnera, nakrywasz głowę kołdrą, w końcu wkładasz słuchawki i puszczasz relaksacyjną muzykę? Być może dzięki temu zaśniesz, ale prawdopodobnie nie na długo. Są skuteczniejsze sposoby. Znajdziesz je w tym tekście. A także informacje, dlaczego chrapanie może być sygnałem ostrzegawczym mówiącym poważnych problemach zdrowotnych.

REKLAMA

Skąd bierze się chrapanie? Aby to wyjaśnić, musimy przyjrzeć się najpierw samemu procesowi oddychania. A przebiega on w czteroetapowych cyklach:

  1. mózg wysyła sygnał do przepony,
  2. przepona się kurczy,
  3. powietrze dostaje się do płuc,
  4. serce pompuje bogatą w tlen krew do mózgu i innych ważnych organów.

Chrapania nie ma bez oddychania?

Oddychanie jest dla nas tak oczywiste, że w ciągu dnia w ogóle nie zwracamy na nie uwagi. Nie interesuje nas, jaki proces tu zachodzi i co może go zaburzyć. Kiedy śpimy, mięśnie i tkanki w górnych drogach oddechowych (tj. nos, zatoki, usta i górne gardło) rozluźniają się i zwężają drogi oddechowe.

Oznacza to, że podczas snu ta sama ilość powietrza, którą nasze ciało wykorzystuje w ciągu dnia, ma znacznie mniejszą przestrzeń do przemieszczania się. Dlatego, gdy powietrze się przemieszcza, powoduje wibracje rozluźnionych tkanek. I to jest właśnie chrapanie.

Chrapanie i bezdech senny

Podobnie jak wiele innych problemów zdrowotnych, chrapanie występuje w pewnym natężeniu. Może się wahać od łagodnego chrapania, które jest ciche i lekkie, aż do poważnego, zakłócającego sen. To ostatnie może się wiązać z poważnymi zaburzeniami snu, takimi jak np. obturacyjny bezdech senny (OBS).

Jeśli śpimy od siedmiu do dziewięciu godzin na dobę, nie przewracając się ciągle z boku na bok i nie mamy żadnych problemów w czasie snu, łagodne i umiarkowane chrapanie nie jest powodem do obaw.

Martwić należy się w momencie, gdy chrapanie brzmi i wygląda, jakbyśmy z trudem łapali powietrze. Jeżeli do tego dochodzą bóle w klatce piersiowej, ataki lęku, wysokie ciśnienie krwi czy problemy z pamięcią możemy mieć do czynienia z bezdechem sennym.

To już wymaga konsultacji lekarskiej, ponieważ bezdech senny może zwiększyć ryzyko wysokiego ciśnienia krwi, cukrzycy, chorób serca i udaru mózgu. Doprowadzić również do rozwoju chorób takich jak choroba Alzheimera czy depresja.

Sposoby na chrapanie nie ma jednego dla każdego

Eksperci podkreślają, że nie istnieje metoda na zaprzestanie chrapania, uniwersalna dla wszystkich i u każdego może zadziałać inny "patent".

Jako podstawowy sposób na zniwelowanie chrapania wymienia się wprowadzenie zmian w stylu życia, takie jak zapobieganie nadwadze, aktywność fizyczna, rzucenie palenia czy unikanie alkoholu przed snem.

Można spać na boku lub z nieco uniesioną głową, aby utrzymać optymalnie otwarte drogi oddechowe. Na rynku dostępne są poduszki o specjalnym kształcie, dedykowane osobom, które chrapią. Ale wystarczy po prostu umieścić kilka poduszek jedna na drugiej.

Istotne będzie też nawilżanie powietrza, ponieważ suche powietrze może podrażniać błony śluzowe nosa i gardła, co nasila chrapanie. W przypadku jakichkolwiek chorób czy dolegliwości powodujących zatykanie nosa (katar, alergia itd.), ważne jest ich leczenie, np. z użyciem sprayów do nosa z roztworem soli fizjologicznej lub leków przeciwhistaminowych.

Paski, spraye i protezy na chrapanie

Jeśli tzw. domowe sposoby nie pomagają, warto zasięgnąć porady lekarskiej. Chrapiący pacjenci często jej unikają w obawie, że lekarz każe im stosować różne "sprzęty", które mają zniwelować chrapanie. Natomiast czasami bywa to koniecznością. Co mamy do dyspozycji?:

  • Paski i spraye na chrapanie: dostępne bez recepty w aptekach, mogą pomóc w udrożnieniu dróg oddechowych. Paski rozszerzają nozdrza, a spraye nawilżają błony śluzowe gardła.
  • Aparat CPAP (Continuous Positive Airway Pressure): urządzenie dostarcza stałe dodatnie ciśnienie powietrza do dróg oddechowych, za pomocą maski zakładanej na nos lub usta. Niestety pacjenci uważają ten sprzęt za głośny i uniemożliwiający komfort snu.
  • Protezy wewnątrzustne (szyny retencyjne): dopasowane aparaty, które nosi się w ustach podczas snu. Pomagają utrzymać dolną szczękę wysuniętą do przodu, co poszerza drogi oddechowe.
  • W przypadku gdy i te metody zawodzą, rekomendowane jest skorzystanie z małoinwazyjnych zabiegów chirurgicznych, jak np. zabiegi laserowe, terapia falami radiowymi czy snoreplastyka (wstrzyknięcie leku w podniebienie miękkie, w celu jego usztywnienia).