Mamy do czynienia z tridemią. Do Covid-19 i RSV dołączyła szalejąca grypa. Jest apel lekarzy POZ

Alicja Jabłońska-Krzywy
18 lutego 2025, 06:01 • 1 minuta czytania
W Polsce mamy aktualnie do czynienia z tridemią. Fot. Eryk Stawiński / REPORTER / East News
Eksperci alarmują, że w chwili obecnej mamy do czynienia z tridemią, jednocześnie rośnie bowiem liczba chorych na grypę, RSV oraz Covid-19. W zależności od regionu kraju dominuje jeden z wirusów. Lekarze POZ apelują o szczepienie się oraz unikanie kontaktów społecznych w czasie choroby.

Chorujemy wszyscy, bez względu na wiek

Zakażenia dotyczą każdej grupy wiekowej, z czego jak wiadomo najbardziej narażeni na ciężki przebieg oraz powikłania są najmłodsi oraz seniorzy.


Od tygodni GIS, a teraz również Porozumienie Zielonogórskie - federacja związków pracodawców ochrony zdrowia informują, że obecnie w Polsce odnotowuje się dramatyczny wzrost chorych na grypę. Jednocześnie zaszczepiło się na nią jedynie 10 proc. Polaków, co jest niepokojącym wynikiem na tle innych krajów europejskich.

To brak odpowiedzialności za zdrowie swoje i innych. Rodzice inwestują w kosztowne suplementy diety, ale rezygnują z darmowej szczepionki. Nie potrafię tego zrozumieć, choć nieustannie staram się edukować pacjentów. Szczepienie przeciwko grypie nie daje stuprocentowej ochrony, ale znacząco zmniejsza ryzyko zachorowania i, co najważniejsze, ciężkiego przebiegu – podkreśla dr Agata Sławin, specjalistka medycyny rodzinnej, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Unikanie kontaktów społecznych chroni inne osoby

Kolejnym problemem przywołanym przez specjalistów to w przypadku osób dorosłych chodzenie do pracy oraz odwiedzanie przychodni w zaawansowanym stadium choroby, a tym samym narażanie innych osób na zachorowanie.

– Nie tylko zarażają innych, ale też trafiają do lekarza w zaawansowanym stadium choroby. Wydaje im się, że są bohaterami, ale to skrajna nieodpowiedzialność. Jakby zapomnieli, czego uczyła nas pandemia Covid-19: izolacji, maseczek i higieny rąk – mówi Anna Osowska, ekspertka FPZ i lekarz POZ w Sępopolu.

A Joanna Szeląg, lekarka rodzinna z Białegostoku dodaje: – Obecnie odnotowujemy dużo powikłań po ciężkim przebiegu grypy tj. zapalenia płuc, ropne zapalenia uszu. Gdyby pacjenci byli zaszczepieni, liczba hospitalizacji byłaby znacznie niższa.

Nie tylko grypa, ale i RSV

Na zachorowania na grypę i Covid-19 nakłada się, szczególnie u dzieci epidemia RSV. Wirus jest groźniejszy od grypy i bardziej zakaźny. Niemal każdy maluch przed 2. rokiem życia przechodzi tę infekcję, dla wielu niemowląt kończy się to hospitalizacją. Wg danych Porozumienia Zielonogórskiego chorych dzieci jest więcej niż w 2024 r., kiedy liczba ta wyniosła około 22 tys.

Wirus nie omija również dorosłych, w ich przypadku dochodzi często do nadkażeń bakteryjnych i włączenia antybiotykoterapii. W grupie ryzyka ciężkiego przebiegu i powikłań są osoby przewlekle chore na choroby serca, płuc, cukrzycę czy zmagające się z niedoborami odporności. Także kobiety w ciąży.

Lekarze proszą o przestrzeganie podstawowych zasad higieny, jakie znamy z pandemii Covid-19, a więc noszenie maseczek w miejscach publicznych czy unikanie kontaktów w przypadku gdy sami zachorujemy. Również zgłaszanie się na szczepienia przeciw grypie i koronawirusowi.